Wino im starsze, tym lepsze. Czy faktycznie?
   02/23/2022 00:00:00
Wino im starsze, tym lepsze. Czy faktycznie?

Jesteś zupełnie jak wino – im starszy, tym lepszy! Takie komplementy często słyszą w wywiadach choćby sportowcy, którzy dawno przekroczyli „trzydziestkę”, a nadal osiągają świetne wyniki. Jednoznacznie dobroczynny wpływ czasu na jakość wina to w Polsce dość mocno utrwalony stereotyp. Ale czy zgodny z prawdą? Nie do końca. A mówiąc precyzyjnie: to zależy…

Wstawiając do piwnicy na 8-10 lat „starzenia” losowo wybrane wino możemy osiągnąć bardzo różne rezultaty. Część trunków może zyskać ciekawe niuanse smakowe, jednak zdecydowana większość z nich po prostu straci na jakości lub wręcz stanie się niepijalna.

- Co do zasady, wina białe i różowe przeznaczone są do picia jako „młode”, czyli na świeżo po zakupie – mówi Marc Petit z Château Isolette. – Czas sprawia, że tego typu trunek się utlenia, w wyniku czego traci na wartości. Smak się „spłaszcza”. Dotyczy to również win musujących. Oczywiście, są od tej reguły nieliczne, ale ciekawe wyjątki, takie jak choćby słodkie białe wina Sauternes i Monbazillac, którym wiek sprzyja. Z kolei w przypadku tzw. win żółtych (vin jaune) z francuskiego departamentu Jura ograniczona i kontrolowana okcydacja jest wręcz celowym zabiegiem, wpływającym na oryginalny charakter tego gatunku. Potrafią one starzeć się z dobrym efektem nawet kilkadziesiąt lat! Z wiekiem zyskują też oczywiście najbardziej wykwintne szampany.

Inaczej sprawa wygląda z winami czerwonymi. Tu należy zwrócić uwagę na profil danego trunku. Lekkie i owocowe wina czerwone, podobnie jak w przypadku białych, lepiej pić bez przesadnej zwłoki. Wymienić w tym kontekście można wina z Château Isolette takie jak Classique czy Selection - najlepiej degustować je jako wina świeże.

Piwniczkę zapełnić najlepiej winami cięższymi, taninowymi, z wyrazistym charakterem. W ich przypadku starzenie będzie z pewnością ciekawym eksperymentem, który może przynieść nam dużo satysfakcji i wyjątkowych doznań smakowych.

- Wino, podobnie jak człowiek, żyje i zmienia się z wiekiem – podkreśla Marc Petit. – Czerwone wina o bogatym smaku, takie jak PrestigeAquarelle czy Boheme z Château Isolette, przez lata mogą zyskać wiele ciekawych detali w smaku i bukiecie. Na początku są świeże i owocowe, jednak gdy damy im czas (np. 8-10 lat), ich smak stanie się bardziej złożony, z wieloma subtelnymi nutami. Wyczujemy w nich więcej cech właściwego im terroir, innymi słowy staną się bardziej autentyczne. Czy przypadną nam do gustu? To się okaże. Jest to swego rodzaju loteria – dodaje z uśmiechem.

Sommelier podkreśla, że kluczowe dla procesu starzenia są odpowiednie warunki. 

- Kluczowa jest względnie stała temperatura pomieszczenia, w którym trzymamy butelki, maksymalnie kilkanaście stopni Celsjusza. Ważna jest też odpowiednia wilgotność powietrza – jeśli jest zbyt sucho, korek będzie pobierał wilgoć z wnętrza butelki, co poskutkuje okcydacją wina. Lepiej jeśli powietrze jest wilgotne – praktycznie jedynym problemem może być wówczas odklejanie się etykiety. Nie należy też stosować zbyt intensywnego oświetlenia, ponieważ ono również może wywołać utlenianie trunku poprzez tzw. fotookcydację.

W ramach ciekawostki dodajmy, że kilkanaście lat temu na dnie Morza Bałtyckiego, u wybrzeży Wysp Alandzkich, odnaleziono butelkę najprawdopodobniej najstarszego szampana świata. Nurkom wpadła ona w ręce przy przeszukiwaniu wraku statku handlowego, który pod koniec XVIII w. płynął do rosyjskiego Petersburga. Eksperci ocenili, że bąbelkowe znalezisko to najprawdopodobniej oryginalny Veuve Clicquot, wytworzony najprawdopodobniej między 1772 a 1785 rokiem! Niestety, choć butelka zostałą wylicytowana na aukcji za 15 tys. euro, okazało się, że szampan nie nadaje się do picia – w jego składzie było bardzo dużo cukru, a nawet śladowe ilości arszeniku. Ostatecznie skończył jako eksponat muzealny.

  

Comments

Log in or register to post comments